Niektóre z cudów natury słyną z piękna. Meteorytowy Krater Barringera w Arizonie, w USA, z pewnością się jednak do nich nie zalicza. Jest to brzydkie zagłębienie na pustyni, powstałe w wyniku uderzenia meteorytu jakieś 20-50 tys. lat temu. Krater ten o średnicy 1264 m i głębokości 174 m jest największym na Ziemi kraterem powstałym na skutek uderzenia o jej powierzchnię meteorytu. Podobnie kratery znajdują się też w Meksyku, w Antarktyce, Australii i na Syberii.
Niektóre z cudów natury słyną z piękna. Meteorytowy Krater Barringera w Arizonie, w USA, z pewnością się jednak do nich nie zalicza. Jest to brzydkie zagłębienie na pustyni, powstałe w wyniku uderzenia meteorytu jakieś 20-50 tys. lat temu. Krater ten o średnicy 1264 m i głębokości 174 m jest największym na Ziemi kraterem powstałym na skutek uderzenia o jej powierzchnię meteorytu. Podobnie kratery znajdują się też w Meksyku, w Antarktyce, Australii i na Syberii.
Przez jakis czas po jego odkryciu (w roku 1871), Europejczycy sądzili, że jest to zapadnięty wierzchołek wulkanu. Jednak w 31 lat później dr Daniel Barringer udowodnił, że skały dookoła krateru nie są pochodzenia wulkanicznego i wykazują oznaki zgniecenia przez jakiś ogromny obiekt, który uderzył w nie z potworną siłą przy predkości około 69 tys. km na godz. Powstała eksplozja byłaby w takim wypadku około 40 razy silniejsza od eksplizji bomby atomowej, która zniszczyła Hiroszimę w 1945 roku. Meteor to skała z kosmosu, która uderzyła w Ziemię. Im więszy meteoryt, tym większa siła uderzenia. Z początku nikt nie rozumiał, dlaczego w Kraterze Barringera nie można było ujrzeć samego meteorytu. Niektórzy sądzili, że zagrzbany został pod powierzchnią ziemi. Później naukowcy doszli do wniosku, że ważąca 70 tys. ton skała o przynajmniej 25-metrowej średnicy podczas zetknięcia z Ziemi rozpadła się na kawałki.
Pozostaw swój ślad