W 1935 roku amerykański pilot Jimmy Angel przelatywał nad górami Wenezueli, szukając złota. Kiedy znalazł się nad Diebelską Górą, dostrzegł jakieś wodospady. Po dwóch latach wrócił, by przyjrzeć im się bliżej. Jednak samolot, którym leciał, rozbił się i ugrząsł w bagnie. Angel i jego towarzysz przez jedenaście dni przedzierali się przez dżunglę, aby dotrzeć do wodospadów.
W 1935 roku amerykański pilot Jimmy Angel przelatywał nad górami Wenezueli, szukając złota. Kiedy znalazł się nad Diebelską Górą, dostrzegł jakieś wodospady. Po dwóch latach wrócił, by przyjrzeć im się bliżej. Jednak samolot, którym leciał, rozbił się i ugrząsł w bagnie. Angel i jego towarzysz przez jedenaście dni przedzierali się przez dżunglę, aby dotrzeć do wodospadów. Jimmy Angel nie znalazł złota, odkrył natomiast najwyższy na świecie wodospad, który nazwano później jego nazwiskiem.
Wody wodospadu Angel, osiemnaście razy wyższego od Niagary, spadają z wysokości 1054 m.
Pierwszy spadek, od krawędzi urwiska do skalnej półki, wynosi 807 m, drugi – od skalnego występu do basenu o szerokości 152 m u podnóża góry – dalsze 172 m.
Las tropikalny wokół wodospadu jest tak gęsty, że teren ten jest praktycznie niedostępny. W porze deszczowej, kiedy poziom wód w rzekach znacznie się podnosi, można dotrzeć tam łodzią. Przez pozostałą część roku wodospad oglądać można jedynie znad ziemi.
Diabelska Wyspa, zwana przez Indian Auyán Tepui, to szczyt masywu stołowego czy też płaskowyż, powstały prawdopodobnie 65 mln lat temu na skutek pionowych ruchów skorupy ziemskiej. Pod wpływem działania czynników klimatycznych krawędź masywu uległa erozji, a widocznym tego śladem są liczne pęknięcia i szczeliny, z których podczas pory deszczowej wypływa woda.
Pozostaw swój ślad