Najwyższy budynek Hagi, drugi co do wysokości w Holandii, byłby jeszcze wyższy, gdyby nie wiatry.
Najwyższy budynek Hagi, drugi co do wysokości w Holandii, byłby jeszcze wyższy, gdyby nie wiatry.
Wieczne Pióro, oficjalnie zwane Hoftoren, ma jeszcze jedną interesującą cechę. Nie znajdują się w nim biura banków ani innych bogatych firm, lecz… ministerstwo. Już nazwa wskazuje, co to za ministerstwo. Edukacji oczywiście.
Hoftoren rzeczywiście przypomina stalówkę. Charakterystyczny kształt nadaje budynkowi jego najwyższa część, będąca tylko ozdobnym zwieńczeniem. I – utrapieniem mieszkających w pobliżu. Bo silne wiatry wiejące znad odległego o kilka kilometrów Morza Północnego sprawiają, że budynek… gwiżdże. Te wiatry sprawiły także, że gmach ma tylko
142 metry wysokości, a nie 170, jak pierwotnie zakładano. Jednak straż pożarna zbadała, że planowany prawie trzydziestometrowej wysokości maszt, mimo zachowania najostrzejszych reżimów technologicznych, nie wytrzymałby naporu wiatru o sile co najmniej 9 stopni w skali Beauforta (silny sztorm). A w Holandii na tej wysokości takie wiatry to niemal codzienność. Dlatego zrezygnowano z masztu i tytuł najwyższego budynku Holandii należy do klocka
Gebouw Delftse Poort w Rotterdamie.
29-piętrowy wieżowiec zajmują biura Ministerstwa Edukacji, Kultury i Nauki (w Polsce tymi sprawami zajmują się trzy oddzielne resorty). Gmach jest nowy, został oddany we wrześniu 2003 roku, zaś decyzję o nie budowaniu masztu podjęto dopiero w roku 2007.
Hoftoren został zaprojektowany przez nowojorską firmę architektoniczną Kohn Pedersen Fox Associates (KPF), tą samą, która nie wysiliła się zbytnio, projektując brzydkie Warszawskie Centrum Finansowe. Nie wiemy, czy polscy finansiści okazali się tak skąpi, że renomowane biuro przygotowało tak koszmarny projekt, czy do tego stopnia pozbawieni gustu, że zgodzili się na taki koszmarek. Ale w Hadze Amerykanie pokazali, co potrafią. Już rok po ukończeniu gmach, zbudowany przez firmę Heijmans Bouw BV z Rosmalen (Brabancja Północna), zdobył pierwszą nagrodę w konkursie na najlepszy budynek w kategorii wieżowców ponad stumetrowych.
Hoftoren składa się z zaledwie 29 pięter, a więc mniej od niższego odeń warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki. Większość z nich zajmuje wspomniane Ministerstwo Edukacji, Kultury i Nauki.
Warto dodać, że Hoftoren mógł powstać kilka lat wcześniej. Grunty w pobliżu dworca kolejowego zostały zakupione już w 1995 roku. Ale początkowo oszczędni Holendrzy plany wieżowca uznali za zbyt ambitne.
Budynek jest obłożony gładką elewacją z białego i szarobrązowego piaskowca. Naturalnym kamieniem, ale w uspokajającym
, zielonym kolorze, wyłożone zostały także podłogi. Pod budynkiem znajduje się parking dla 370 samochodów. Że mało? Bo pobliskie parkingi dla rowerów są obliczone na tysiące pojazdów, a w Holandii rower jest powszechniejszy niż samochód.
Ale Hoftoren to nie tylko wieża. To także towarzyszący jej niższy, 15-kondygnacyjny gmach, z tyłu wyglądający jak sześcienny klocek, a z boku jak rufa indiamena. Indiamen to zbliżony do galeonu typ holenderskiego żaglowca, na których Holendrzy zdobywali świat.
W przeciwieństwie do zabudowywanej bez ładu i składu Warszawy, w centrum Hagi obowiązuje bezwzględny porządek, oparty na specjalnym projekcie. Wszystkie, z pozoru tak różniące się budynki, układają się w jedną, ultranowoczesną całość.
Pozostaw swój ślad